T-Systems: chmura wykończy integratorów

T-Systems Polska to informatyczne ramię operatora telekomunikacyjnego T-Mobile, który od 2017 r. jest właścicielem wszystkich udziałów w spółce. Firma świadczy usługi z zakresu Managed IT, centrów danych, planowania i budowy sieci komputerowych oraz integracji (również na styku informatyki i telekomunikacji).

Trzy główne kierunki rozwoju oferty usługowej T-Systems to dziś sieci nowej generacji (SDN, SD-WAN), chmura hybrydowa i cyberbezpieczeństwo. W pierwszym wypadku uzasadnieniem jest ewolucja modelu wieloodziałowych sieci handlowych. Firmy potrzebują elastyczności i pola manewru w zakresie planowania rozbudowy sieci fizycznej, szczególnie w kontekście ogromnego wzrostu znaczenia cyfrowych kanałów sprzedaży. Sieci nowej generacji, w porównaniu do tradycyjnego modelu świadczenia usług sieciowych, mogą taką elastyczność zapewnić – uważa Mariusz Chochołek.

Prezes T-Systems, zapytany o to, czym będzie się różnić od poprzednich i jakie nadzieje są wiązane z tą inwestycją, wskazuje strategiczne znaczenie centrów danych nie tylko dla klientów, ale i dla bezpieczeństwa samej firmy.

Po pierwsze, operator telekomunikacyjny, a w zasadzie już operator danych, jakim jest T-Mobile, potrzebuje centrów danych by wydajniej tymi danymi zarządzać. Po drugie, nowe data center zapewni platformę do testów różnych wariantów chmury hybrydowej. Środowisko legacy i rozwiązania w chmurze prywatnej od kompleksowej transformacji cyfrowej warstwy aplikacyjnej dzieli długi dystans – mówi Chochołek. Nowa oferta data center ma umożliwić klientom jego pokonanie, tyle że nie poprzez wielką rewolucję architektury, ale eksperymenty.

W obszarze cyberbezpieczeństwa T-Systems będzie intensywnie promować nową wersję usługi CyberGuard. Rozwiązanie jest tworzone w zgodzie z paradygmatem ochrony infrastruktury firmowej polegającym na predykcyjnym wykrywaniu zagrożeń i procesach analizy otoczenia firmy i przepływów danych, wspieranych przez algorytmy sztucznej inteligencji.

Ożywienie w inwestycjach

W 2020 r. na rynek IT znacząco wpłynęły projekty dostosowawcze obliczone na szybkie, ale doraźne korzyści, przede wszystkim możliwość prowadzenia pracy zdalnej. Czy w tym roku wrócą duże projekty transformacyjne? Zdaniem prezesa T-Systems Polska widać w tym zakresie pierwsze oznaki odwilży. Część firm decyduje się na wznowienie działań zamrożonych przez kolejne fale pandemii, chociażby duże migracje chmurowe. Piloty czy projekty, które nie wyszły nawet z fazy konsultingu i analiz, wracają dziś na agendę.

Trzeba jednak przygotować się na zmianę charakteru projektów transformacyjnych. Wielkie projekty obejmujące kompleksową zmianę infrastruktury, licencje i usługi ustąpią pola realizacjom bardziej „modułowym”, gdzie część usług będzie dostarczana w modelu OPEX. A to skończy się bankructwem modelu tradycyjnego integratora – spodziewa się Chochołek.

Cios w serce integratorów

Mocne słowa, jak na szefa firmy, której spory wycinek działalności stanowią usługi integratorskie. Jak je motywuje?

Ale zmiana modelu konsumpcji IT to jedno. Drugi globalny trend jest taki, że firmy internalizują kluczowe kompetencje informatyczne. Posiadanie własnych wyspecjalizowanych zespołów, czy to do zarządzania środowiskiem chmurowym, czy obsługi i wsparcia platformy e-commerce jest dziś uznawany za warunek sine qua non responsywności: sprawnej nawigacji po zmiennym środowisku biznesowo-informatycznym.

Dodatkowo firmy zdają sobie sprawę, że daleko idąca customizacja rozwiązań informatycznych może w perspektywie długofalowej wywołać dług technologiczny. Wyjątkowość biznesu może oznaczać unikatowy model biznesowy, ale już posiadane własnego systemu ERP – niekonieczne. Tego, przy obecnym tempie zmian i aktualizacji rozwiązań informatycznych, akurat lepiej unikać.