Pod względem biznesowym rok 2020 był ciężki ale udany – ocenia Wojciech Zaskórski. Nakłady pracy przyniosły bardzo dobre wyniki, a założenia biznesowe zostały znacząco przekroczone. Branża IT, nawet jeżeli została w jakiś sposób dotknięta kryzysem, potrafiła związane z tym wyzwania przekuć w korzyści.
Odrobiona lekcja z e-commerce
Jednocześnie osiągnięcie celów sprzedażowych na dany kwartał nigdy nie było tak ważne, jak w 2020 r. „Musieliśmy szybko zweryfikować priorytety i zastanowić się, jak – jako vendor – możemy współpracować z naszymi kanałami sprzedaży, by realizować plany” – wspomina.
Powód? Rozjazd między planowanym budżetem na 2020 rok, w którym przyjęto określone wartości sprzedaży z rynku konsumenckiego i B2B, a rzeczywistością. Covidowe realia zweryfikowały wcześniejsze prognozy – poziom konsumpcji, czyli wydatki użytkowników indywidualnych czy małych firm, był zdecydowanie wyższy niż zakładali planiści firmy. Z kolei poziom inwestycji, tj. wydatków w segmencie B2B, był znacznie niższy od oczekiwań.
W ten sposób pokaźnym źródłem przychodów Samsunga w 2020 r. stało się e-commerce. To tylko z pozoru zaskakujące, koncern nie prowadzi bowiem bezpośredniej sprzedaży. Rozwiązania Samsunga można kupić od partnerów w firmy – to przedstawiciele firmy, działając w różnych kanałach sprzedażowych, oferują jego produkty. W takim ekosystemie dostawca znajduje się „o krok dalej” od klienta końcowego. |
O ile wcześniej firma „bawiła się” e-commerce’m, testując różne rozwiązania i procesy, i obserwując reakcje rynku, to w ub. rok e-commerce z kanału niszowego, o niskim udziale w sprzedaży zmienił się w żyłę złota. Wymagało to odpowiednich narzędzi, mnóstwa wysiłku i nauki – ale opłaciło się.
Widoki na 2021 r.
Większość organizacji, które wykazały się zwinnością i szybką reakcją na zmiany rynkowe, świetnie poradziła sobie w nowym warunkach. W sytuacji, gdy 2020 r. był dla firm technologicznych dobrym rokiem, trudno oczekiwać zwiększenia wydatków na badania, rozwój i inwestycje – ocenia Zaskórski.
Rodzi się więc pytanie, czy nie zmierzamy do końca tej prosperity, gdy potrzeby rynku w zakresie towarów i usług deficytowych zostaną już zaspokojone.
Zaskórski przewiduje, że do końca drugiego kwartału br. rynek konsumpcji będzie nadawał dynamikę wzrostu polskiego PKB. W ten sposób pomoże załatać dziury inwestycyjne w sektorze biznesowym. Jednak drugie półrocze może już należeć – przynajmniej jeżeli chodzi o sprzedaż Samsunga – do segmentu B2B.
Przekonuje też, że trend „home economy” zostanie z nami na dłużej i przypomina jedną z nowinek technicznych, jakie Samsung zademonstrował na niedawnych targach Consumer Electronics Show. Chodzi o robota Bot Handy, który wykona za użytkownika wiele czynności domowych, na przykład włoży brudne naczynia do zmywarki.
Czy warto planować długoterminowo
Wojciech Zaskórski w jednej z ubiegłorocznych rozmów z Krzysztofem Frydrychowiczem twierdził, że z biznesowego punktu widzenia planowanie długoterminowe straciło jakąkolwiek wartość. Zapytany dziś, czy podtrzymuje tę opinię, przyznaje, że była to na swój sposób bardzo prowokacyjna teza. Miała ona jednak za cel pokazać pewien szerszy, bardziej ogólny schemat myślowy.
Z punktu widzenia sprawdzalności prognoz nie ma sensu planować w długim terminie – czego najlepszym przykładem są niesprawdzone prognozy Samsunga na 2020 r. Jeżeli w kwietniu ub. roku komuś się wydawało, że rozumie, jak będzie działał rynek w najbliższym czasie, kolejne miesiące udowadniały, że tak nie jest.
Z punktu widzenia sprawdzalności prognoz nie ma sensu planować w długim terminie – czego najlepszym przykładem są niesprawdzone prognozy Samsunga na 2020 r. Jeżeli w kwietniu ub. roku komuś się wydawało, że rozumie, jak będzie działał rynek w najbliższym czasie, kolejne miesiące udowadniały, że tak nie jest. |
Z drugiej strony trzeba brać pod uwagę planowanie produktowe. Żadne, choćby największe na świecie, centrum badawczo-rozwojowe nie jest w stanie wymyślić produktu w poniedziałek, by w piątek go zaoferować do sprzedaży.